cytaty z książki "Co się dzieje w świecie kwantów?"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na styku tych dwóch światów - kwantowych superpozycji i klasycznej realności - zachodzi właśnie gdzieś proces uklasycznienia, my jednak nie wiemy, czym jest ten proces, ani gdzie i jak zachodzi!
Rzeczywistość jest fundamentalnie kwantowa, a świat klasyczny wyłania się z niej tylko w sposób efektywny. Podejście takie określa się czasem jako "fundamentalizm kwantowy". Jest ono zgodne choćby z duchem interpretacji wielu światów, w której klasyczność jest pozorna ze względu na nasz szczególny punkt odniesienia - żyjemy tylko w jednym z możliwych światów i chociaż "uniwersum wszechświatów" jako całość jest ściśle kwantowe, to ten jeden, w któym żyjemy jawi się nam typowo klasycznie.
Spektakl, który rozgrywa się w teatrze kwantowym, nie jest narracją o konkretnym świecie, w którym żyjemy, lecz raczej opowieścią o wszystkich możliwych scenariuszach, które mogą się wydarzyć. Innymi słowy, podczas gdy teoria klasyczna mówi nam o tym, co się wydarzyło i co się stanie, teoria kwantowa mówi tylko o tym, co stać się może.
Po przyjęciu teorii dekoherencji dowiadujemy się sporo na temat związków między rzeczywistością kwantową i klasyczną. Przede wszystkim, wiemy już, dlaczego w naszej codziennej rzeczywistości prawie nigdy nie widzimy kwantowych interferencji. Po pierwsze dlatego, że jest ona bardzo krucha i błyskawicznie znika (lokalnie) w wyniku oddziaływania z otoczeniem. Po drugie, nawet jeśli uda się nam uchronić kwantowy obiekt przed niszczycielską dekoherencją, to i tak jej efekty możemy zobaczyć tylko na sposób statystyczny.
Niektóre z cech procesów kwantowych nie są nawet po prostu "dziwne", lecz kompletnie wręcz niewyrażalne: bywa tak, że od strony matematycznej i ilościowej wszystko ma sens i prowadzi do dobrych przewidywań, jednak próby wyrażenia słowami, co "tak naprawdę" dzieje się z aktorami biorącymi udział w tych procesach, spełzają na niczym. Kosmos w skali największej jest dziwny i nieintuicyjny, jego największe cechy można przynajmniej w miarę dobrze wyrazić językowo. Świat kwantowy wydaje się jednak stawiać wyzwanie samej logice naszego języka.
Nie znaczy to, że mechanika kwantowa jest teorią "nonsensowną", pozaracjonalną albo wewnętrznie sprzeczną - tylko i wyłącznie tyle, że nie da się jej pogodzić z tym, co mówi o świecie "zdrowy rozsądek", a nawet, zdawałoby się, logika. Im lepsze zrozumienie świata kwantowego, tym bardziej jasne staje się to, że nie da się o nim mówić i myśleć przy użyciu klasycznych przekonań o naturze rzeczywistości fizycznej.
Epistemologia to dział filozofii zajmujący się wiedzą, poznaniem, pewnością. Stąd przymiotnik "epistemologiczny", który dla filozofa oznacza, że w danym przypadku interesuje nas wyłącznie poziom tego, czego można się dowiedzieć, a nie "świat taki, jakim jest naprawdę". W tym drugim przypadku, gdy będziemy chcieli mówić o świecie, o rzeczach "samych w sobie" - tak, jak je sobie domniemywamy - będziemy używali określenia "ontologiczny", na cześć drugiej wielkiej dyscypliny nauk filozoficznych, ontologii.
Każdy eksperyment w fizyce - czy to klasyczny, czy kwantowy - opisujemy przy użyciu języka fizyki klasycznej, a ten opiera się wprost na naszym codziennym doświadczeniu potocznym. (...) Paradoks pojawia się, ponieważ stosując ten język, natrafiamy na zjawiska, których nie sposób wytłumaczyć klasycznie: zjawiska kwantowe. Mogłoby się wydawać, że odpowiedzią powinno być "wymyślenie świata na nowo" - opracowanie takiego opisu świata, aby pojawiające się w nim zjawiska przestały być paradoksalne. Heisenberg odpowiada, że tego właśnie nie wolno nam robić.
Mechanika kwantowa bardzo poważnie traktuje stany potencjalne, które biorą aktywny udział w stawaniu się świata, podczas gdy my w rzeczywistości doświadczamy wyłącznie stanów aktualnych; przejściem od potencjalności do aktualności jest zaś owa tajemnicza redukcja, zwana też kolapsem funkcji falowej.